... oglądałem dzisiaj galerie zwycięzców World Press Photo i czuje się przerażony....
... przerażony ilością śmierci i przemocy dominujących w pracach konkursowych.
Aż tak źle jest na tym świecie? czy po prostu są to najlepiej sprzedające się tematy? a może to jakiś święty gral fotografów prasowych? nie wiem. Wiem natomiast, że nie wrócę już do oglądania WPP2009 poczekam do przyszłego roku.
Chociaż może warto wspomnieć o zwycięzcy Pietro Masturzo
Zdjęcie technicznie takie sobie, ale jednak przyciąga, ma treść ale najbardziej fascynuje, jeśli pozna się historie i cały cykl. I to jest to, bo moim zdaniem nie chodzi o poprawność techniczną ale o opowieść. I tu ją znalazłem.
Inna rzecz która mnie uderzyła to freelensing.
Prawie każdy portal i blog traktujący o fotografii poświecił mniejszy lub większy artykuł o tej technice tilt-shift dla ubogich. Ale się moda zrobiła a takie same efekty uzyskamy w PSP czy Gimpie bez karkołomnego wyginania nadgarstka i narażania matrycy aparatu. Z drugiej strony dla wielu ważniejszy jest proces tworzenia niż efekt końcowy i może o to chodzi?