... oglądałem dzisiaj galerie zwycięzców World Press Photo i czuje się przerażony....
... przerażony ilością śmierci i przemocy dominujących w pracach konkursowych.
Aż tak źle jest na tym świecie? czy po prostu są to najlepiej sprzedające się tematy? a może to jakiś święty gral fotografów prasowych? nie wiem. Wiem natomiast, że nie wrócę już do oglądania WPP2009 poczekam do przyszłego roku.
Chociaż może warto wspomnieć o zwycięzcy Pietro Masturzo
  Zdjęcie technicznie takie sobie, ale jednak przyciąga, ma treść ale najbardziej fascynuje, jeśli pozna się historie i cały cykl. I to jest to, bo moim zdaniem nie chodzi o poprawność techniczną ale o opowieść. I tu ją znalazłem.

Inna rzecz która mnie uderzyła to freelensing.
Prawie każdy portal i blog traktujący o fotografii poświecił mniejszy lub większy artykuł o tej technice tilt-shift dla ubogich. Ale się moda zrobiła a takie same efekty uzyskamy w PSP czy Gimpie bez karkołomnego wyginania nadgarstka i narażania matrycy aparatu. Z drugiej strony dla wielu ważniejszy jest proces tworzenia niż efekt końcowy i może o to chodzi?
Zobacz więcej…





Zobacz więcej…



Czasami mojemu dziecku zdarza się zatrzymać. Jaka powaga.





Zobacz więcej…



Choroba dopadła nas familijnie. Pierwsza była Iga, potem żona, na końcu ja. Przy takiej ilości chorych marzenie o spokojnym wyleczeniu się w domu pozostaje tylko marzeniem.
Trochę czuje się jak bezdomny w własnym domu. Sypialnia zajęta przez Gośkę, trzeba unikać co by ciężarnej nie zarazić jeszcze bardziej. Reszta mieszkania opanowana przez Młoda i Nianie, tych też trzeba unikać, w końcu jestem chodzącym rozsiewaczem zarazy. Dziecko doszło do siebie najwcześniej ale i tak wczoraj temperatura skoczyła jej do 38C. Pomysł, że spokojnie poleży w łóżeczku okazał się totalnie nie trafiony.
Iga bardziej przypomina tajfun niż chore dziecko.
Przy gorączce 38C to 100% czystej, nie okiełznanej energii.

Ja w takim takim stanie mam problem przypomnieć sobie jak mam na imię, a ona ......


Boże jak ja jej zazdroszczę...
Zobacz więcej…