3:00 pobudka, ptaki juz rozpoczęły koncert, szybki prysznic, kawa w termosie
3:30 wychodzę z domu, pod blokiem, na ławce grupka młodych amatorów piwa daje opór prawdzie, że człowiek o tej porze powinien spać.
Na rynku ludzi więcej niż w dzień
4:09 dworzec PKP pociąg relacji Świnoujście- Przemyśl korci by wyciągnąć aparat i porobić trochę fotek.
4:40 Katowice spotykamy się z Marcinem jedziemy na Nikiszowiec
O Nikiszu ostatnimi czasy tyle już napisano, że ja sobie odpuszczę.
Pogoda zrobiła nam niespodziankę, zresztą bez znaczenia akurat ta dzielnica Katowic wydaje się być atrakcyjna w każdych warunkach atmosferyczny.
Małe rozczarowanie każda uliczka zastawiona samochodami psuje mi to trochę wizję.
Nie umie i chyba nie za specjalnie lubię fotografować architekturę, ale gdzieś w głowie lęgnie się już pomysł na zakup obiektywu z możliwością korekcji osi optycznej.
Brakuje mi ciekawych ludzi, ale z minuty na minute coraz bardziej mnie to miejsce wciąga, coraz bardziej mi się podoba, zaczynam łapać feeling a i światełko coraz wspanialsze.
Pojawiają się pierwsi ludkowie, zaczynam odczuwać, że jestem tu obcy.
Jednostajna, ceglana zabudowa i obramowania okien, wszystkie pomazane czerwona farba potęgują uczucie enklawistyczności tego miejsca.
Jest Bosko.
Staram się robić "szerokie"zdjęcia, poprawnie je komponować, wykorzystać symetrie zabudowy. Chociaż i tak wiem, że później wylądują w koszu, nie lubię symetrii. Na razie staram się skupiać na robieniu zdjęć, na detalach, na świetle.
Zobacz więcej…
3:30 wychodzę z domu, pod blokiem, na ławce grupka młodych amatorów piwa daje opór prawdzie, że człowiek o tej porze powinien spać.
Na rynku ludzi więcej niż w dzień
4:09 dworzec PKP pociąg relacji Świnoujście- Przemyśl korci by wyciągnąć aparat i porobić trochę fotek.
4:40 Katowice spotykamy się z Marcinem jedziemy na Nikiszowiec
O Nikiszu ostatnimi czasy tyle już napisano, że ja sobie odpuszczę.
Pogoda zrobiła nam niespodziankę, zresztą bez znaczenia akurat ta dzielnica Katowic wydaje się być atrakcyjna w każdych warunkach atmosferyczny.
Małe rozczarowanie każda uliczka zastawiona samochodami psuje mi to trochę wizję.
Nie umie i chyba nie za specjalnie lubię fotografować architekturę, ale gdzieś w głowie lęgnie się już pomysł na zakup obiektywu z możliwością korekcji osi optycznej.
Brakuje mi ciekawych ludzi, ale z minuty na minute coraz bardziej mnie to miejsce wciąga, coraz bardziej mi się podoba, zaczynam łapać feeling a i światełko coraz wspanialsze.
Pojawiają się pierwsi ludkowie, zaczynam odczuwać, że jestem tu obcy.
Jednostajna, ceglana zabudowa i obramowania okien, wszystkie pomazane czerwona farba potęgują uczucie enklawistyczności tego miejsca.
Jest Bosko.
Staram się robić "szerokie"zdjęcia, poprawnie je komponować, wykorzystać symetrie zabudowy. Chociaż i tak wiem, że później wylądują w koszu, nie lubię symetrii. Na razie staram się skupiać na robieniu zdjęć, na detalach, na świetle.
To pierwsza część fotek jak się wyśpię Ciąg dalszy nastąpi.....
Idzie wiosna przez łąki
Robi wielkie porządki,
Żeby piękny i czysty był świat.
Zamiast wiader i ścierek-
Chmur i chmurek ma szereg
Zamiast mioteł i szczotek - ma wiatr.
Robi wielkie porządki,
Żeby piękny i czysty był świat.
Zamiast wiader i ścierek-
Chmur i chmurek ma szereg
Zamiast mioteł i szczotek - ma wiatr.
Przypomniał mi się dziecięcy wierszyk pasuje do obecnej pogody.
A Kłodnica rośnie w siłę.
Jeszcze dwa dni tak popada a nie prawo jazdy będę robił tylko patent żeglarz.
Co za popieprzoną pogodę w tym roku mamy.Nawet Igry w tym roku jakieś takie nie udane, lotnisko zamieniło się w jedno wielkie grzęzawisko.
Choć dla niektórych był to dobry pretekst do zabawy.