Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyprawa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wyprawa. Pokaż wszystkie posty







Zobacz więcej…











Zobacz więcej…


Pławniowice po zachodzie słońca, fotka wygrzebana z "szuflady". Z braku czasu, możliwość, i szczęścia do warunków zamiast nowych zdjęć zabrałem się do porządkowania szufladek ze zdjęciami.
Zobacz więcej…











Zobacz więcej…














Zobacz więcej…


Od tygodnia cierpię na bezsenność w dodatku nosiło mnie z kąta w kąt.
Nie czułem zmęczenia jak to jest w przypadku notorycznego nie wyspania, tyko rozpierała mnie nieokiełznana energia i nie określona chęć jakiegoś działania.
Żona, dzieci, znajomi już nie mogli ze mną wytrzymać.
W końcu żonka niewytrzymała wieczorem.
TY, idź pobiegać, idź na siłownie, jedź na zdjęcia albo cokolwiek zrób, bo jeszcze chwila i cie zabije. Jesteś sto razy gorszy niż baba z PMS.
Taaaa, świetna rada o 22:00

Kolejna bezsenna noc.
W głowie rodzi się jak nowa gwiazda szatańska myśl, która z minuty na minute zaczyna świecić coraz mocniej.
Ale, ale, ale tak samemu? Bez sensu.
Myśl przeradza się w supernową. szybkie spojrzenie na zegarek, 3:10
"Memory fajf i wszystko jasne" jak to powiedział klasyk.
W telefonie cichy, zaspany i zdezorientowany głos
- Coś się stało?
- śpisz?
- a jak myślisz?
- to super! za godzinę na placu Andrzeja, weź aparat i statyw
- CO?- w głosie było słychać niebotyczne zdumienie.
- Pamiętasz jak trzy lata temu umówiliśmy się na plener i zapomniałeś o nim? no to teraz masz okazje się zrehabilitować. do zobaczenia za godzinę.
-No chyba cie po....
Nie czekałem już by dowiedzieć się kim jest PO a tym bardziej  co mnie PO i przerwałem szybko.
- Za godzinę i jedziemy do Tyńca.
- CO? Gdzie?.... 
- Dobra lecę na pociąg bo nie zdążę i będziesz się wkurzał jak będziesz musiał na mnie czekać. narka
Godzinę później na placu Andrzeja.
-Przez chwile miałem obawy, że nie przyjedziesz ale na całe szczęście nie potrzebnie.
W odpowiedzi cisza, 
Na pewno znacie te uczucie  gdy wasz entuzjazm trafia na nie przeniknioną ścianę ciszy. Fatalne uczucie.
Zacząłem się zastanawiać czy Marcin jeszcze się nie obudził czy był na mnie zły. W sumie to nie widziałem powodów dla których miał by być na mnie zły czyli jeszcze się nie obudził, czyli jest dobrze.
Moje rozmyślnie przerwało pytanie.
- Dzwoniłeś po kogoś jeszcze?
Pytanie mnie zaskoczyło
- No co ty? W samym środku nocy? Ludzi miałem budzić? Pewnie by się z lekka wkurzyli. A Ty byś się nie wkurzył?
Ściana cisza jak by jeszcze bardziej się zmaterializowała
tak, że mogłem policzyć na niej każda cegłę .
Szybko zmieniłem temat
- Ale za to zabrałem termos z kawą, taką jak lubisz....

......a potem żyli długo i szczęśliwie













Zobacz więcej…