... tak dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem lustrzanki Sony A200
nie wiem kto bardziej się cieszył mała, że w domu pojawiło się coś ciekawego co będzie można wypalcować i krzyczeć "taty! taty!"
czy tata, że w domu pojawilo sie coś nowego co będzie mógł wypalcować i krzyczeć "moje! moje!"
Zobacz więcej…
nie wiem kto bardziej się cieszył mała, że w domu pojawiło się coś ciekawego co będzie można wypalcować i krzyczeć "taty! taty!"
czy tata, że w domu pojawilo sie coś nowego co będzie mógł wypalcować i krzyczeć "moje! moje!"
a to już zdjęcie nowym aparatem
Od 2 dni wiedzieliśmy że idziemy na koncert razem. Babcia zgodziła się zostać z Młodą w wieczorem. Bardzo dobrze, bo tak by żonidło poszło samo bo ja ostatnio byłem na Comie a ona została z małą. Buba jakby czując co się świeci cały dzień biegała za mną z pilotem od wieży i krzyczała "Tata, Tatu, Tato, Tato ..... totutotam totutotam"
Jakoś dzionek minął na sprzątaniu zakupach i innych takich duchowo wzbogacających czynnościach.
aż wreszcie nadszedł wieczór, babcia poinstruowana i psychicznie przygotowana, my jak zwykle spóźnieni.
Koncert.
W tym lokalu akurat byłem pierwszy raz. Wrażenie na mnie zrobił i to wszystko, chociaż z 10 lat wstecz taka knajpka by była chyba moja ulubioną. A teraz za ciemno, za głośno, za bardzo nakopcone petami - starość nie radość, młodość nie wieczność.
Kontrolnie po piwku, kawałek miejsca siedzącego za słupem ale przynajmniej trochę sceny było widać.
Czekamy, ciekawie rozglądam sie po sali większość ludzi wygląda jak fani Illusion, lipali czy tam też uogólniając, jak fani mocnego brzmienia ale cześć to chyba przez pomyłkę sie tam znalazła. Nie ważne. Na scenie pojawia sie zespół. Tomek zaczepia publikę "Witajcie ci których nie stać było by pojechać na Przystanek Woodstock, a witają was Ci którzy nie zostali nań zaproszeni" i zaczęło się, setlisty nie pamiętam dzisiaj to już ponad tydzień od koncertu.
na początku właściwie nic nie można było zrozumieć co Lipa śpiewał, potem jednak naglośnieniowiec się poprawił, było lepiej, zdecydowanie lepiej.Jakoś dzionek minął na sprzątaniu zakupach i innych takich duchowo wzbogacających czynnościach.
aż wreszcie nadszedł wieczór, babcia poinstruowana i psychicznie przygotowana, my jak zwykle spóźnieni.
Koncert.
W tym lokalu akurat byłem pierwszy raz. Wrażenie na mnie zrobił i to wszystko, chociaż z 10 lat wstecz taka knajpka by była chyba moja ulubioną. A teraz za ciemno, za głośno, za bardzo nakopcone petami - starość nie radość, młodość nie wieczność.
Kontrolnie po piwku, kawałek miejsca siedzącego za słupem ale przynajmniej trochę sceny było widać.
Czekamy, ciekawie rozglądam sie po sali większość ludzi wygląda jak fani Illusion, lipali czy tam też uogólniając, jak fani mocnego brzmienia ale cześć to chyba przez pomyłkę sie tam znalazła. Nie ważne. Na scenie pojawia sie zespół. Tomek zaczepia publikę "Witajcie ci których nie stać było by pojechać na Przystanek Woodstock, a witają was Ci którzy nie zostali nań zaproszeni" i zaczęło się, setlisty nie pamiętam dzisiaj to już ponad tydzień od koncertu.
Fajne było wykonanie "Wiersza"
Iga była by zachwycona.
WRZASKI CIĘŻARÓWEK
JAZGOTPISKI PRZYCZEP
GŁOSY LUDZKIE JAK KRĘGI NA WODZIE
TO TU TO TAM....
GŁOSY LUDZKIE JAK KRĘGI NA WODZIE
TO TU TO TAM....
A WSZYSTKO TO ZA MOIM OKNEM
...I SZELESTOSZMER CZYSTEGO POWIETRZA
Z ECHEM SZUMU W TLE
CYKADY PSICH UJADAŃ I BEŁKOT LIŚCI DRZEW
TO TU TO TAM.......A WSZYSTKO TO ZA MOIM OKNEM
A WSZYSTKO TO DANE MI JEST...
...I SZELESTOSZMER CZYSTEGO POWIETRZA
Z ECHEM SZUMU W TLE
CYKADY PSICH UJADAŃ I BEŁKOT LIŚCI DRZEW
TO TU TO TAM.......A WSZYSTKO TO ZA MOIM OKNEM
A WSZYSTKO TO DANE MI JEST...
Bardzo mnie rozbawiło że wiele osób z "innej bajki" czekało na "Upadam" oczywiście wersja koncertowa jest zdecydowanie mocniejsza niż ta znana z radia, i to obrzydzeniooburzenie na ich twarzach jak wychodzili z klubu.
na koniec niezawodny "Nóż"
i rewelacyjne wykonanie Niemenowskiego kawałka "Płonie stodoła".
Pomimo tego, że przez cholerne światła nie umiałem zrobić żadnego fajnego zdjęcia, i słupa który zasłaniał większość sceny, temperatury powietrza porównywalnej do temperatury piekarnika, naprawdę tamten wieczór nam się udał.
Pomimo tego, że przez cholerne światła nie umiałem zrobić żadnego fajnego zdjęcia, i słupa który zasłaniał większość sceny, temperatury powietrza porównywalnej do temperatury piekarnika, naprawdę tamten wieczór nam się udał.
....przeczytałem fajną książkę ostatnio "Lud Syriusza - W poszukiwaniu tajemnic Dagonów" autorstwa niejakiego Pana Adama Piechowskiego. Nie, żeby to było jakieś dzieło wybitne co to, to nie, ale ciekawie się to czytało. Oto Autor wyrusza z kompanią na wyprawę do Afryki by zgłębić, poznać tajne tajemnice tajemniczego plemienia zwanego Dagonami. Lud ten niewiadomo skąd ma informacje na temat układu Syriusza i to takie jakie współczesna astronomia dopiero odkrywa a i cała kosmogeneza tego ludu to nic innego jak opis lądowania obcych na ziemi. Oj wielbiciele Danikena mogą poszaleć.
....ale ja nie o Dogonach, przynajmniej nie dosłownie.
Będzie to o mądrości ludów pierwotnych.
A wiec czytając wyżej wymienione dzieło zwróciłem uwagę, że Dagonowie, Kirda, Somba czy tez inne egzotyczne plemiona izolują kobiety w tak zwanym cyklu menstruacyjnym. Sięgając pamięcią do innych tego typu lektur przypominam sobie, ze nie tylko murzynek z afryki zapewniał sobie spokój w ten trudny dla wszystkich czas. Niektóre ludy pierwotne, innych kontynentów tez zamykały, izolowały a czasami wyganiały precz do lasu kobiety w księżycu.
Jakie to głębokie...... i mądre. Może by tak postawić w każdym mieście domy odosobnienia dla "okresówek" i tak z naszych podatków utrzymujemy izby wytrzeźwień czy schroniska dla zwierząt, jedna instytucja mniej czy więcej, co za różnica, a jaki świat by sie stal spokojniejszy. Wszyscy doskonale wiedza ze faceci wymyślili wojny, piłkę nożną i wyprawy do dookoła Swiata, by dać długą z domu jak zbliżała się " godzina 0".
ech
Tak dla rozładowania sytuacji będzie kawał usłyszałem go dzisiaj od klienta.
"Facet jest egoistyczny w swojej naturze. Robi, co chce.
Kobieta jest egocentryczna. Robi wszystko, żeby wszyscy robili tak, jak ona chce."
Mnie on nie rozśmieszył a wręcz przeraził swoja trafnością ale niektórych on bawi.
No co zrobić, nic nie da się z tym zrobić wiec Salve Regina i do przodu jakoś damy rade to tylko 5 dni
Zobacz więcej…
....ale ja nie o Dogonach, przynajmniej nie dosłownie.
Będzie to o mądrości ludów pierwotnych.
A wiec czytając wyżej wymienione dzieło zwróciłem uwagę, że Dagonowie, Kirda, Somba czy tez inne egzotyczne plemiona izolują kobiety w tak zwanym cyklu menstruacyjnym. Sięgając pamięcią do innych tego typu lektur przypominam sobie, ze nie tylko murzynek z afryki zapewniał sobie spokój w ten trudny dla wszystkich czas. Niektóre ludy pierwotne, innych kontynentów tez zamykały, izolowały a czasami wyganiały precz do lasu kobiety w księżycu.
Jakie to głębokie...... i mądre. Może by tak postawić w każdym mieście domy odosobnienia dla "okresówek" i tak z naszych podatków utrzymujemy izby wytrzeźwień czy schroniska dla zwierząt, jedna instytucja mniej czy więcej, co za różnica, a jaki świat by sie stal spokojniejszy. Wszyscy doskonale wiedza ze faceci wymyślili wojny, piłkę nożną i wyprawy do dookoła Swiata, by dać długą z domu jak zbliżała się " godzina 0".
ech
Tak dla rozładowania sytuacji będzie kawał usłyszałem go dzisiaj od klienta.
"Facet jest egoistyczny w swojej naturze. Robi, co chce.
Kobieta jest egocentryczna. Robi wszystko, żeby wszyscy robili tak, jak ona chce."
Mnie on nie rozśmieszył a wręcz przeraził swoja trafnością ale niektórych on bawi.
No co zrobić, nic nie da się z tym zrobić wiec Salve Regina i do przodu jakoś damy rade to tylko 5 dni