Wczoraj wybrałem się na Skrzyczne zobaczyć zachód słońca.
Na kwatery już wracałem po ciemku.
Jak tu z drzewa nagle coś nie zacznie fukać, pluć, szczekać, prychać, co najmniej jak babcie z moher corps na reporterów TvN.
Ciemno było więc też sprawca zamieszania też nieznany. 
Resztką aku zrobiłem parę fotek winowajcy  



Categories: 
Blog,
kuna,
noc,
nocne strachy,
Skrzyczne




Nawet trochę podobny do moher corps ;) A jak się foty zachodu udały?
Śliczna