ech to długa historia, a może i nie bo tylko jedna fotę walnąłem. "święty" pojawił się nie wiadomo skąd i zniknął w kościele. akurat robiłem córce zdjęcie wiec celuje w niego pstryk a tu żona zona zajechała mi prosto w kadr. Na mój okrzyk odjedz szybko, zamiast zejść mi z linii strzału zaczęła rozglądać się co mnie tak zainteresowało. a jak podniosłem się z kolan zobaczyłem już tylko sylwetkę chowająca się w katedrze.
Ty też napisz coś od siebie, bardzo chcę poznać twoją opinie.
No nieźle... gdzie ty masz takie 'objawienia' ?
Gdzieś ty go ustrzelił ?
ech to długa historia, a może i nie bo tylko jedna fotę walnąłem.
"święty" pojawił się nie wiadomo skąd i zniknął w kościele.
akurat robiłem córce zdjęcie wiec celuje w niego pstryk a tu żona zona zajechała mi prosto w kadr. Na mój okrzyk odjedz szybko, zamiast zejść mi z linii strzału zaczęła rozglądać się co mnie tak zainteresowało. a jak podniosłem się z kolan zobaczyłem już tylko sylwetkę chowająca się w katedrze.